Miasto Bełchatów po raz kolejny w stu procentach spełniło się w roli gospodarza „LOTTO Triathlon Energy”. Podobnie jak poprzednich edycjach, w dniu startu żar lał się z nieba, co mocno odczuwali uczestnicy wyczerpującej rywalizacji. Tych nie brakło, bo na listach startowych było ponad 400 zawodników, w tym reprezentanci Miejskiego Centrum Sportu w Bełchatowie.
Jako pierwsi, po oficjalnym otwarciu zawodów przez Prezydent Miasta Bełchatowa Mariolę Czechowską, rywalizację rozpoczęli zawodnicy z najdłuższego dystansu – 1/2 Ironman, którzy w zbiorniku „Słok” musieli przepłynąć blisko 2 km, by następnie przejechać na rowerze 90 km i przebiec 21,1 km. Po nich na trasę ruszyli startujący w kategorii 1/4 i 1/8 IM. Najciekawsza rywalizacja odbywała się na dystansie 1/4 „LOTTO Triathlon Energy”, gdzie o końcowy sukces walczył rekordzista świata w pływaniu długodystansowym Sebastian Karaś i wytrawny triathlonista Sebastian Najmowicz. Z wody pierwszy wyszedł Karaś, który na przepłynięcie blisko 1000 metrów potrzebował 12 minuty. Na rowerze swą przewagę nad Najmowiczem powiększał, ale utracił ją na ostatnich kilometrach trasy biegowej. Zwycięzca 1/4 IM wyprzedził Karasia zaledwie o 41 sekund.
– Było strasznie ciężko, ciężej nawet niż na Ironmanie w Teksasie. Popłynąłem dobrze, ale na rowerze spisałem się poniżej swoich oczekiwań. Nie miałem siły. Podjąłem walkę na biegu, który szlifowałem przez ostatnie dwa tygodnie. Udało się, ale dałem z siebie maksa – mówił na mecie zmęczony Najmowicz. Wśród kobiet na tym dystansie najlepsza była bełchatowianka, Izabela Sobańska (2:20:13 s). – Kibice w tym roku, podobnie jak i w poprzednim, byli fenomenalni. Jestem stąd, więc tych kibiców na trasie jest więcej niż na innych startach. Sprawia to, że te zawody są dla mnie wyjątkowe – przekonywała Iza.
Podobnym sukcesem może pochwalić się sztafeta Miejskiego Centrum Sportu, w skład której weszli Erwin Misztela (pływanie), Daniel Warach (rower) i Kamil Romas (bieg). Panowie z czasem 2:14:53 s byli najlepsi spośród pięciu pozostałych sztafet. Godne uwagi są wyniki etapu rowerowego (1:09:10 s) i biegowego (41:49 s), które naszych zawodników plasują w czołówce bełchatowskich rezultatów tego dystansu. Tego dnia lepsze wyniki uzyskało zaledwie kilku sportowców.
Wiele emocji, ale i humoru za sprawą bajkowych uczestniczek sztafety, było na najkrótszym dystansie „LOTTO Triathlon Energy Bełchatów”. Różnica między najszybszym Patrykiem Sawickim, a drugim Rafałem Piekarskim wyniosła zaledwie 7 sekund! Trzeci Sergiusz Olejniczak miał równie niewielką stratę, bo tylko 22 sekundy. Swoich sił, podobnie jak wielu bełchatowian, spróbował także po raz pierwszy dyrektor naszej jednostki Marcin Szymczyk. – Pierwsze sto metrów w wodzie to była walka o przetrwanie. Każdy każdego kopał, przepychał. Pewnie to jest normalne, ale pływając na basenie, nigdy tego nie zaznałem. Kolejną walkę odbyłem na trasie biegowej, gdzie we znaki dała się słoneczna pogoda. Jednak udało się – uśmiechał się Szymczyk.
– Jestem zachwycona atmosferą tej imprezy, która jest czymś innym niż mecze siatkówki czy piłki nożnej. Rozbudowa naszej bazy sportowej czy sprowadzanie takich wydarzeń do Bełchatowa pokazuje, że pragniemy aby każdy mieszkaniec mógł znaleźć coś dla siebie. Takie imprezy, które oprócz samych sportowców, integrują też mieszkańców, są dla nas bardzo ważne – podkreślała z kolei Prezydent Bełchatowa, Mariola Czechowska. – Chciałbym podziękować za pomoc w przygotowaniu, obsłudze i zabezpieczaniu całego wydarzenia wszystkim wolontariuszom, służbom miejskim, Policji, Straży Miejskiej, Ochotniczej Straży Pożarnej. Podziękowania należą się również spółkom i jednostkom miejskim – MCK, MZK, PGM i WOD-KAN, bez których obsługa zaplecza logistycznego i technicznego nie mogłaby się udać – wylicza na koniec dyrektor MCS.
Organizatorami „LOTTO Triathlon Energy Bełchatów 2018” byli Energy Events, Miasto Bełchatów oraz Miejskie Centrum Sportu.