Blisko 140 licencjonowanych zawodników z 30 klubów z Polski, Ukrainy i Niemiec wystartowało w sobotnim 41. wyścigu kolarskim „O Wielką Nagrodę Bełchatowa”. Swoje emocje przeżyli również najmłodsi, którzy rywalizowali m.in. na czterokołowcach.
Kolarze elita/orlik oraz juniorzy rywalizowali o triumf w tegorocznej „Wielkiej Nagrodzie Bełchatowa” na dystansie 130 lub 94 km. W pierwszej kategorii zgłoszono 69 kolarzy, jednak wyścig ukończyło 49. Na trasie oglądaliśmy trzech bełchatowian – Artura Detko (Domin Sport), Erwina Misztelę (Team Hurom) oraz Mikołaja Markiewicza (LKS Stomil). Jednak dwaj ostatni nie zdołali dojechać do mety.
Detko zajął 33 lokatę ze stratą 24 s do zwycięzcy, klubowego kolegi, Jarosława Marycza. Ten na finiszu okazał się lepszy od Szymona Krawczyka (Uniwheels Team), a sprinterską walkę peletonu na ostatnich metrach wygrał Adam Banaszek (Kolss Cycling Team, + 13 s). Krawczyk to również najlepszy orlik przed Mariuszem Gąsiorowskim (6 na mecie, Stal Grudziądz) i Damianem Sławkiem (8, Kadra PZKol).
67 juniorów na trasę wyścigu wyjechali chwilę po starszych kolegach i mieli do pokonania dwie rundy mniej. Walka o sukces w 3. Memoriale Kazimierza Jasińskiego rozegrała się na finiszu, gdzie rywalizację sprinterską wygrał Filip Prokopyszyn (Kadra PZKol) przed Mikołajem Koniecznym (Klub Kolarski Gostyń) i Jakubem Wanginem (GKK Opty-Mazowsze). Rodzina olimpijczyka na ręce najszybszego zawodnika przekazała nagrodę specjalną, szablę.
W trakcie trwania zawodów, gdy zawodnicy byli na trasie, przy hali „Energia” zaplanowano wyścigi dla najmłodszych. Dzieci i młodzież na swoich rowerach i w kaskach na głowie dały z siebie wszystko, często dopingowane przez żywiołową publiczność. W tej rywalizacji nie było jednak przegranych, a każdy uczestnik otrzymał nagrodę.
Organizatorami wyścigu byli Miasto Bełchatów, Ludowy Sportowy Klub Kolarski „Bełchatów” oraz Miejskie Centrum Sportu.